SONY miał szczęście – błąkał się po wsiach razem z mamą. Jakimś cudem udało im się przetrwać razem i tak chodzili od domu do domu w poszukiwaniu jedzenia. Dwa psy jednak za bardzo rzucają się w oczy i tak SONY z mamusią AMBRĄ trafili do nas. Od początku trzymali się razem; razem jedli, spali, brykali na spacerach. Widać było, że to zgodna i fajna rodzinka, niestety nikt nie zdecydował się na adopcję w pakiecie. Mamusia to sunia w 90% labradorka, śliczna i tłuściutka (po naszej kuchni) szybko znalazła nowy dom. A SONY został … kilka pierwszych dni bez mamy strasznie przeżywał, był smutny, nie chciał jeść, snuł się z kąta w kąt i nie mógł sobie znaleźć miejsca. Jednak czas leczy rany i powoli SONY odzyskiwał dawną radość życia.
SONY ma niecały rok, wg nas urodził się mniej więcej na początku 2016. Rozpiera go energia, ale równie szybko zasypia przytulony do opiekuna, co wstaje i pędzi za piłeczką, Na spacerach chodzi całkiem całkiem na smyczy, a jak nie wie co ma zrobić to przewraca się na plecy i prezentuje brzuszek. Lubi bawić się w małym baseniku, ganiać za piłkami i być przytulany. Ten śliczny psiak szuka domu, najchętniej z ogrodem, ale nie pogardzi też mieszkaniem, w którym mieszkają osoby prowadzące aktywny tryb życia. Ostatnio chłopak zebrał trochę sadełka na zimę, przydałoby się zrzucić.
Osoby zainteresowane adopcją SONY;EGO, prosimy o kontakt pod numerem: Ewa 509 201 457 Agnieszka 513 430 207 lub mail wesi@gazeta.pl